Wyjątkowego, aż 25-minutowego poloneza zaprezentowali uczniowie I LO im. Tadeusza Kościuszki podczas tegorocznej studniówki. Uroczysty bal na symboliczne sto dni przed maturą zorganizowano w Kryształowym Pałacu w Rudzie.
– Mamy zaszczyt uczestniczyć w wydarzeniu niecodziennym – balu studniówkowym kolejnego rocznika maturzystów naszego liceum. Musimy jednak wiedzieć, że dzisiejszy bal nie jest jednym z wielu. Dzisiaj, po 19 latach, uczestniczy w studniówce pierwsze pokolenie czteroletniego liceum – zauważył dyrektor I LO w Wieluniu, Zbigniew Wiśniewski.
– Na pewno czekają was zmiany. Część z nich będzie dobra, część niekoniecznie. Czekają was decyzje korzystne i te mniej satysfakcjonujące. W nadchodzącym czasie chciałbym, żebyście pamiętali przede wszystkim, kim i jacy jesteście. Nie bójcie się nadchodzącego niewiadomego. Nie bójcie się podejmować wyzwań i popełniać błędów – kontynuował w swoim wystąpieniu dyrektor szkoły.
Podczas studniówki swoje przemówienia wygłosili też m.in. przedstawiciele uczniów, rodziców oraz władz samorządowych, na czele z wicestarostą Krzysztofem Dziubą i przewodniczącym Rady Powiatu w Wieluniu, Krzysztofem Owczarkiem. Najważniejszym elementem wieczoru był jednak wyjątkowy polonez, którego zatańczyło około 150 osób. Zobaczcie przemówienie dyrektora szkoły oraz cały taniec na naszym filmie:
Co oni wszyscy tacy smutni? Nikt flaszki nie przemycil?
UJ ci do tego
🙂 niezła riposta. Weź tam jeszcze coś o impotencji dodaj.
Ale ci odpowiem w cywilizowany sposób, bo mi się trochę nudzi. Na moja studniówke chłopaki przemycili alkohol. Niektórzy z nas już mięli 18 lat skończone, ale ja nie piłem. Jedna laska nawet w ciażę zaszła. Ja rozumiem, że taka studniówka to może być przeżycie, ale niech się dzieci chociaż uśmiechna do zdjęć.
I my tańczyliśmy do Szopena, nie Moniuszki koziopasie.
A gdybyś nie wiedział jak odróżnić, to ci podpowiem, ba nawet słaby umysł szuka porady. Moniuszko miał okulary, a Szopen gruźlicę.
A teraz ci coś ciekawego powiem, bo wiem, że nie wiesz. Gdy się Poloneza kończy to należy partnerce położyć dłoń na ramieniu. W zawodówce co najwyżej kładłeś dłoń na przyrodzeniu kumpla w kiblu.
Nie interesują mnie twoje zainteresowania męskich rozporkow
Ciebie nic nie interesuje, bo jesteś kompletnym ignorantem. Jak już na czymś swój ułomny umysł skoncentrujesz, to ma zwykle związek z kałem albo homoerotyką.
Dżizas. Niczego cię nie nauczyli w szkole? Deklinacja rzeczownika, już pomijam, że używasz liczby mnogiej w znaczeniu pojedyńczej. Dzieci tak robią. Mogę się o miskę ryżu założyć, że nawet nie rozumiesz co piszesz. ‘Twoje zainteresowanie męskimi rozporkami’ stróżu.
Ty w kryminale byś za sciere do podłogi robił w kiblu byś jadł jeśli by ci pozwolili
Widzę, że masz dobre rozeznanie:)
Nie trzeba mieć rozeznania żeby wiedzieć co normalni ludzie by zrobili z takim odchodem
Pewnie to samo, co ty. Wiem, że jesteś znawca psich kup, to pewnie i ludzkie cię pocigaja. Do tej pory pamietam, jak opowiadałeś, że psia kupa to straszny smród drogie kalekie dziecię bez ojca.
Oni, wszyscy, zawsze? A tak mi powiedz. Kiedy słyszysz głosy, to mówia coś ciekawego, czy tylko o odchodach i patoli. Jest tam wśród tych głosów twój stary, czy nawet cię w twoim patomózgu nie odwiedza? Mnie nie chrzcili berłem dziecię bez ojca.
Ciebie robili coś innego w młodości i ci zostało😁😁😁😁😁
Weź się koherentnie wypowiadaj. I na miłość potwora spagetti. Przestań chlać. Nic nie rozumiem z tego, co tam piszesz.
Ale przeprowadzę egzegezę, bo mi się nudzi.
‘Ciebie robili’ – mamy tutaj orzeczenie w zdaniu zastosowane w niepoprawnej formie, (i tak postęp, bo zwykle równoważnikami się posługujesz), gdyż po orzeczeniu następuje zaimek nieokreślony ‘coś’. jakiś, czyjaś, czyjeś, któryś. Ale dywaguję. Chciałeś zapewne chłopie z Dąbrowy napisać ‘Tobie’, ale wyszło jak zawsze. Nawet człowiek z małej wioski, jeżeli zada sobie trochę trudu potrafi mówić i pisać po polsku. Wieluń, pamietamy biedne dziecię bez ojca.
Tobie (nie ciebie) robiono (nie robili) coś w młodości (miałem jednego napastnika, nie kilku) i ci zostało (co mi zostało, bez kitu, to nie ma sensu). Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja nawet nie jestem przeszkolony w naszym pięknym języku, a takich jak ty wielunian, pamętamy, mogę przeciągać po podłodze, jak brudną szmatę.
I teraz dawaj, wszyscy, zawsze, każdy. Ja ci coś napiszę. Każdy się z cieibie i twojej ignoracji śmieje. Zawsze, jak myślisz, że jesteś najmądrzejszą osobą w pomieszceniu, to wszyscy się z ciebie śmieją.
I teraz charakterystyka smutnego człowieka. Tomek urodził się w Paręczewie. Nigdy nie poznał ojca. Matka mu wytłumaczyła, że umarł, żeby jego ograniczony umysł nie musiał mierzyć się ze smutną prawdą, że ojciec uciekł, gdy go zobaczył. Tomek po skończeniu zespołu szkół mechanicznych wyprwadził się od matki, chciał się usamodzielnić. Wynajął pokój w domu w Dąbrowie. Pani mało brała, ale musiał wykonywać proste czynności wokół domu: grabienie, zamiatanie, no i wiadomo, coś co kończy się na -nie. Tomek miał już dosyć zapachu stęchłej ryby więc postanowił wziąć sprawy we własne ręce, jak robił od skończenia 10 lat. Ukradł pani z szuflady w dużym pokoju całe oszczędności jej życia, 2000 PLN. Rozpoczął nowe życie, lecz sprawiedliwość go dopadła. 278 KK, 2 lata, sędzia był surowy, bo zobaczył łysy łeb. I teraz Tomek grozi ludziom w internetach, działając w warunkach recydywy. Powodzenia Tomek.
Ty jesteś odklejony od rzeczywistości pedofilu wielbicielu męskich rozporkow ślepy kret
Przynajmniej nie wącham psich kup. A odklejony od rzeczywistości jestem. No i co? Przynajmniej nie siedziałem w więzieniu i nie groże ludziom pobiciem, jak ty. Wieluń, pamiętamy.
I już ci tłumaczyłem, rzeczownik się odmienia przez przypadki i liczby. Slepy krecie. Slepe krety. Przymiotnik też się odmienia przez przypadki. Wiem, że w KGHiM tego nie uczą, więc le ja cię uczę dziecię bez ojca.
Tomek po ukończeniu szkół zawodowych zdobył prawo jazdy C+E. Został kierowcą, co było marzeniem jego życia od kiedy bawił się w chlewiku zabawkową koparką, ktorą ukradł koledze z niższej klasy. Jeździ sobie teraz po całym powiecie czarnożylskim i rozwozi żużel. Jest szczęśliwy, małżonka spodziewa się drugiego dziecka, tym razem z inkasentem z gazowni. Tomek co niedzielę jeździ na Widzew, żeby spotkać się z kolegami w ubikacji. Ciągle pamięta więzienie i mu trochę tego męskiego ciepła brakuje.
A teraz uwaga, żart. Jak obrzezać bezdomnego? Kopnąć twoją starą w podbródek. Badum tsss. Idź na drzewo, straszyć małpy, a nie się z dorosłymi ludźmi zadajesz, dziecię bez ojca.
To że twoja matka ciągnie druty żebyś na chleb miał niepotrzebny smieciu
Moja matka ciagnie druty w hucie im. Sendzimira. Twoja matka na Potzeczkowej w Olsztynie.
Co znowu chciałeś przekazać niepiśmienny troglodyto?
A tutaj proszę, w ramach cytatu “Zde…. sz Ku.. O za te slowa“. Nachlany Sadi i jego mądrości.
“Kiedyś się spotkamy nie jesteś anonimowy do zobaczenia cioto”
To też Sadi
“Ciebie to w warcie powinni pawulonem leczyć czubku”
To akurat moje ulubione:)
Sadi i jego pijackie mądrości. Gdybym miał trochę rozumu, to bym zgłosił tę amebę do odpowiednich służb.
Hahahaha zglaszaj
No dobra.
Ameba to cię wykluła leszczu
Ameba się rozmnaża przez podział, ale ty nawet tego nie wiesz.
Wiem tyle że prawdziwy facet umówił by się na rozmowę w 4 bądź 3 oczy nie wiem na ile ty widzisz mniejsze z tym a takie ciotki skarżą się milicji jak ty
Umówiłby się (razem) i mniejsza z tym, nie mniejsze z tym. Nie jestem bandytą, żeby załatwiać sprawy przy pomocy pięści. Dowiesz się, jak załatwiam sprawy, już się umówiliśmy. Powodzenia w życiu zawodowym oraz osobistym dostarczycielu.
Śpi….laj
Piękna riposta, godna Wieluń, pamiętamy. Widzę to tak. Dostawca dostarczył dostawę na miejsce dostawy. Służba celna zauważyła lewe plomby oraz recydywistę za kółkiem. Po sprawdzeniu prawa jazdy, sprawa wyjaśniła się sama. 86 KKS. Wcześniej dostał 3 miechy w zawiasach, ale w recydywie, to 6 bez zawiasów. No i mamy tutaj takich śmierdzących smarem, fajkami i najtańszą wódą ze szlacheckim nazwiskiem, które uzyskali od swego ojca. Który był tylko nazwiskodajcom. Wieluń, pamiętamy, chociaż nie pamiętacie ostatniego czwartku.
Ja przynajmniej ojca miałem bo twuj uciekł widząc że ma bekarta
To trochę dziwne co mówisz, bo wczoraj z nim obiad jadłem a dzisiaj przed chwilą dzwonił. Twój uciekł nie dlatego, że ‘zobaczył, że ma bękarta’, tylko dlatego, że zobaczył, że ma patologiczną pokrakę.
I ci wyjasnię kolejną biologiczną prawdę, bo widzę, że się w twojej łysej, utytłanej smarem z Iveco, łepetynie wężyki lgną. Każdy ma ojca. To, co tam widziałeś w tym filmie z tymi paniami w basenie, tzw. partenogeneza to fikcja była.
A ty absolutnie nic nie wiesz (podwójne zaprzeczenie). Gdybym cię zapytał co to jest pantofelek, to byś w matki szafce butów szukał. Mejoza, mitoza znaczą dla ciebie tyle samo, co Flip i Flap.
Ale przeprowadźmy analizę (błędy ortograficzne oraz interpunkcję pomijamy). ‘Wiem’, tu podmiot liryczny wybiegł daleko do przodu, stawiając tezy na które nie ma żadnego potwierdzenia, wręcz przeciwnie, raz za razem udowadnia, że nie wie (co wiem z innych jego utworów). Nie wie, więc wie. Dysonans poznawczy leczymy następnymi słowami. ‘prawdziwy facet’. W głowie podmiotu ‘facet’ to apoteoza męskości. Silny, wielki, jeździ Transitem. Widać tu rekomnpensatę własnych ułomności. ‘4 bądź 3’. Podmiot nie wie, jak liczyć, więc zgaduje. Czy 4, czy 3, to jest pytanie, skojarzenia z Szekspirem nasuwają się same. No i ‘ciotki’ i ‘milicja’. Podmiot spędził w więzieniu wystarczająco czasu, żeby wiedzieć jak się chrzci berłem, ale za mało, żeby się czegoś nauczyć.
Jedyna wiedzą twoja którą możesz blysnoc to tylko wiedzą z pisowni reszta zero pojęcia głupi zbok który jedyne życie to te w monitorze
Ty nawet pisownią nie możesz BŁYSNĄĆ. Jak zwykle tezy bez podstawy. Jedyne, czym się możesz pochwalić to szeroki wachlarz obelg. Nic ciekawego do dyskusji w sensie merytorycznym nie wnosisz, tylko piszesz o narządach płciowych, głównie męskich. Popatrz na mój pierwszy komentarz. Dotyczył artykułu. I nagle ty zjawiłeś się jak jeździeć na zgniłym koniu i użyłeś obelgi, kiedy w żaden sposób cię nie sprowokowałem. Gdybym nie wiedział, że siedziałeś w więzieniu, to bym pomyślał, że masz 12 lat.
Ale coś mi jeszce przyszło do głowy, bo wczoraj oglądałem program o ojcu, co uciekł do Pakistanu z dwójką dzieci od matki Polki. Dziewczynka miała na imię Sadi. Dla mnie to żadne objawienie, że używasz damskiego imienia, dla kolegów spod celi pewnie też nie. Siadaj na tron i dzierżyj berło.
Sadi to sprawia wrażenie takiego kolesia, że nawet gdyby z matką poszedł na studniówkę, to by nie chciała z nim tańczyć. Ja kumam, że ksywka od nazwiska S…wski. Ale po angielsku Sadi można porzetłumaczyć jako ‘smutny’. Smutny z ciebie człowiek Sadi.