Upalna pogoda sprawia, że wiele osób spędza wolny czas nad wodą. Pomimo wielu ostrzeżeń i apeli nadal dochodzi tam do tragedii. 21-latek utonął w rzece Warcie w Sieradzu, w miejscu nieprzeznaczonym do kąpieli. Jego dryfujące ciało zauważono z drona.
Zgłoszenie o zaginięciu 21-letniego mieszkańca powiatu sieradzkiego, który przebywał nad rzeką Wartą w miejscu nieprzeznaczonym do kąpieli, niestrzeżonym przez ratowników, wpłynęło do służb ratunkowych 22 czerwca 2024 r. Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania mężczyzny. Na brzegu znaleziono odzież oraz rzeczy osobiste 21-latka. Młody mężczyzna wszedł do rzeki w okolicach mostu kolejowego w Sieradzu.
– Poczynione ustalenia wskazywały, że mogło dojść do utonięcia. Ogłoszony został alarm dla policjantów sieradzkiej komendy. Funkcjonariusze do późnych godzin wieczornych przeszukiwali brzegi rzeki Warty oraz pobliskie tereny. Na miejscu pracował również policyjny przewodnik z psem służbowym – informuje asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka z sieradzkiej policji.
Do działań poszukiwawczych użyto m.in. śmigłowca z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, w akcji pomagała też specjalistyczna grupa z płetwonurkami. W poszukiwania zaangażowali się też strażacy z Sieradza, Łodzi, Proboszczowic, Strzałkowa i Jędrzejowa, którzy użyli psów tropiących oraz dronów. Jak informuje bryg. Jędrzej Pawlak z wojewódzkiej straży pożarnej, to właśnie z drona zauważono dryfujące ciało 21-latka.
– 23 czerwca w godzinach południowych z rzeki wyłowiono ciało 21-latka. Sieradzcy śledczy pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Sieradzu wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia – przekazuje asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka.