Policjantem jest się zawsze, nawet po służbie. Udowodnił to jeden z funkcjonariuszy, który w swoim wolnym czasie ujął pijanego kierowcę. Zdarzenie miało miejsce w gminie Wieluń.
9 listopada 2024 roku przed godziną 23:00 policjant z komisariatu w Złoczewie w swoim czasie wolnym jechał prywatnym samochodem przez Masłowice. W pewnym momencie zwrócił uwagę na jadącego przed nim peugeota. Zaniepokoił go fakt, że auto nie utrzymywało toru jazdy. Policjant, podejrzewając, że kierujący może być nietrzeźwy, natychmiast zareagował i pojechał za nim, chcąc uniemożliwić mu jego dalszą niebezpieczną jazdę. Jednocześnie o całym zdarzeniu powiadomił dyżurnego wieluńskiej komendy, który na wskazaną trasę przejazdu skierował patrol policji.
Dojeżdżając do Wielunia kierowca peugeota zatrzymał się na jednej ze stacji paliw. Jadący za nim policjant wykorzystał ten moment, również zatrzymał się i podszedł do kierującego, od którego wyczuł wyraźnie woń alkoholu. Nie wahając się ani chwili uniemożliwił mu dalszą jazdę. Następnie przekazał kierującego przybyłym na miejsce funkcjonariuszom z wieluńskiej komendy.
– Początkowo mężczyzna wprowadzał policjantów w błąd co do swojej tożsamości, jednak mundurowi szybko ustalili, że kierowcą peugeota jest 26-letni mieszkaniec powiatu łaskiego. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie. Ponadto po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych ustalono, że ma czynne dwa zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych – informuje asp. sztab. Katarzyna Grela z wieluńskiej policji.
26-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania autem w stanie nietrzeźwości, będąc uprzednio skazanym za tego typu przestępstwo i nie stosując się do orzeczonych zakazów. Mężczyzna odpowie za swój czyn w warunkach recydywy, w związku z czym grozi mu podwyższony wymiar kary – do 7,5 roku pozbawienia wolności. 26-latek został też ukarany mandatem w związku z wprowadzaniem w błąd funkcjonariuszy co do swojej tożsamości.