W niedzielę, 13 lipca 2025 roku, organizacja prozwierzęca Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt (DIOZ) poinformowała w mediach społecznościowych o interwencji przeprowadzonej na terenie powiatu wieluńskiego. Wolontariusze odebrali psa, który miał znajdować się w bardzo złym stanie zdrowotnym i bytowym. Zwierzę odebrano z posesji jednego z funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu.
W relacji zamieszczonej w internecie przedstawiciele organizacji opisali szczegółowo stan psa, podkreślając m.in. obecność martwicy tkanek, ropiejących ran oraz larw much. Zwierzę miało przebywać w kojcu w nieodpowiednich warunkach, a po interwencji sąsiadów – zostać wypuszczone na teren posesji. Organizacja opublikowała również apel o zawieszenie policjanta i wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.
– Larwy much żarły go za życia! 30 proc. ciała w stanie zapalnym, ropiejące rany, martwa tkanka, larwy drążące mięśnie. Ten pies konał powoli, bo człowiek, który powinien stać na straży prawa, nie potrafił stanąć na straży życia istoty, którą wziął na swoje sumienie – podaje DIOZ. – Nie pozwólmy zamieść tego gnoju pod dywan. Nie ma zgody na obojętność, kiedy mundur kryje taką hańbę – dodali przedstawiciele prozwierzęcej organizacji.
DIOZ odebrał psa i ruszył ze zbiórką środków na jego leczenie. Już w ciągu pierwszych godzin udało się zebrać ponad 6 tysięcy złotych. Zbiórka jest dostępna na stronie internetowej pomagam.pl/pies-policjanta.
Do sprawy odniosła się Komenda Powiatowa Policji w Wieluniu
Jak informuje asp. sztab. Katarzyna Grela z Komendy Powiatowej w Wieluniu, 13 lipca 2025 roku kilka minut przed godziną 19:00 do mundurowych wpłynęła wiadomość mailowa od DIOZ informująca o interwencji oraz o odebraniu psa, który miał przebywać w warunkach niezgodnych z przepisami ustawy o ochronie zwierząt.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że właścicielką psa jest 65-letnia kobieta – matka funkcjonariusza, która wspólnie z nim mieszka. Policjant w czasie interwencji nie przebywał na miejscu – jak poinformowała policja, od tygodnia był na urlopie poza miejscem zamieszkania.
Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia i wykonali niezbędne czynności procesowe – m.in. przesłuchali w charakterze świadków policjanta oraz jego siostrę, a także przeprowadzili oględziny miejsca, w którym przebywało zwierzę. Właścicielka psa – z uwagi na stan zdrowia – nie mogła zostać przesłuchana w dniu interwencji. Dalsze czynności procesowe z udziałem właścicielki psa zaplanowano na 14 lipca.
Policja poinformowała, że zgromadzony materiał dowodowy zostanie przekazany do Prokuratury Rejonowej w Wieluniu. Ponadto, w celu zachowania pełnej bezstronności, Komenda Powiatowa Policji w Wieluniu wystąpi do prokuratury z wnioskiem o przekazanie sprawy do innej jednostki.
Sprawa ma także konsekwencje służbowe. Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi podjął decyzję o cofnięciu udziału funkcjonariusza w szkoleniu oficerskim, a Komendant Powiatowy Policji w Wieluniu wszczął czynności wyjaśniające, które mają ustalić, czy policjant wiedział o stanie zwierzęcia i czy doszło do naruszenia dyscypliny służbowej.
– Polska Policja każdego dnia udowadnia, że ochrona zwierząt jest jednym z naszych priorytetów. Funkcjonariusze często, nawet z narażeniem własnego zdrowia i życia, spieszą na pomoc naszym „braciom mniejszym”, ratując je z opresji, przemocy czy zaniedbania. Zwierzęta, jako istoty bezbronne, zasługują na naszą troskę i ochronę — nie ma i nie będzie zgody na ich krzywdzenie – zapewnia asp. sztab. Katarzyna Grela. I dodaje: – Każda sprawa, w której dochodzi do krzywdzenia zwierząt, jest przez Policję traktowana z pełną powagą. Zapewniamy, że ta również zostanie dogłębnie wyjaśniona.
Zgodnie z art. 35 ustawy o ochronie zwierząt, za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, a w przypadku działania ze szczególnym okrucieństwem – do 5 lat.
