Złoczewscy policjanci zatrzymali 20-latka, który grożąc pobiciem usiłował zmusić swojego krewnego do wypłaty pieniędzy. Młody mężczyzna ukradł też swoim domownikom sprzęt elektroniczny i elektronarzędzia o wartości 3400 złotych. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
Na początku stycznia 2022 roku złoczewscy stróże prawa przyjęli zawiadomienie od 52-letniego mieszkańca powiatu sieradzkiego o kradzieży sprzętu elektronicznego, agregatu prądotwórczego oraz elektronarzędzi. Do kradzieży doszło na przełomie grudnia i stycznia, a właściciel wycenił straty na ponad 3400 złotych. Jak ustalili policjanci, przestępstw dokonał 20-latek spokrewniony z pokrzywdzonym.
– Pracujący nad sprawą złoczewscy funkcjonariusze ustalili, że sprzęt elektroniczny złodziej sprzedał w lombardzie. Natomiast elektronarzędzia po „okazyjnej” cenie nabył od niego jego znajomy. W wyniku przeszukania jego posesji policjanci ujawnili agregat oraz narzędzia – przekazuje asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka z sieradzkiej policji. Odzyskane mienie zostanie przekazane właścicielowi.
Wkrótce okazało się, że kradzieże to nie jedyne przewinienia na koncie 20-latka. Pod koniec grudnia 2021 roku młody mężczyzna ukradł kartę bankomatową innemu 66-letniemu krewnemu, z którym wspólnie zamieszkiwał, po czym wypłacił pieniądze z bankomatu.
– Ponadto na początku stycznia 2022 roku, grożąc 66-latkowi pobiciem, usiłował zmusić go do wypłaty pieniędzy z konta. Zastraszonego 66-latka nakłonił do wspólnego wyjazdu do banku, jednak nie osiągnął swojego celu z uwagi na zablokowaną wcześniej kartę bankomatową – relacjonuje Agnieszka Kulawiecka.
Złoczewscy kryminalni zatrzymali 20-latka. Mężczyzna trafił do policyjnej celi, a zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie mu czterech prokuratorskich zarzutów. Podejrzany odpowie za usiłowanie rozbójnicze, włamanie oraz dwie kradzieże.
– W czasie przesłuchania przyznał się do zarzucanych czynów. Sąd przychylił się do wniosku Prokuratora Rejonowego w Sieradzu i zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny areszt – informuje asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka. Jak dodaje, mężczyzna był już wcześniej notowany przez policję. Teraz za dokonane przestępstwa grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Niewykluczone, że odpowiedzialność za paserstwo poniesie również „nabywca” skradzionego mienia.