1 sierpnia 2022 r. o godz. 17:00 będzie nadany akustyczny sygnał alarmowy, czyli tzw. syrena. Jak informuje biuro wojewody łódzkiego, syreny zostaną uruchomione w ramach treningów i ćwiczeń dotyczących systemów alarmowania, a jednocześnie dla upamiętnienia 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i heroicznej walki powstańców.
Jak przypomina Łódzki Urząd Wojewódzki, powstańcy przez 63 dni prowadzili z wojskami niemieckimi osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska. Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. Jego militarnym celem było wyzwolenie stolicy spod niezwykle brutalnej niemieckiej okupacji, pod którą znajdowała się od września 1939 r.
– Powstanie Warszawskie to wielki zryw wolności i akt woli Polaków, który nie pozwoli wymazać się z kart historii Europy ani z ludzkiej pamięci. Za nieznajomość historii płaci się prędzej czy później wielką cenę, upadku gospodarczego, niewoli i krwi – przypomina biuro wojewody łódzkiego.
Jak czytamy dalej w komunikacie biura wojewody, w takich chwilach wracamy do słów marszałka Józefa Piłsudskiego, który z pełnym przekonaniem mówił, że „Naród, który traci pamięć przestaje być narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmującym dane terytorium”. Niech jego słowa będą dla nas wszystkich przesłaniem i drogowskazem w tych trudnych czasach. Bohaterstwo powstańców i heroizm ludności cywilnej zasługują na wieczną pamięć.
Z papierowych książek to czytam tylko Biblię, codziennie. Przed snem zawsze słucham audiobooków. KInga, Pilcha i Pilipiuka. Czytałem też Nicka Cave’a ale wolę, jak śpiewa, choć jak pisał o świni jego matce, to nie mogłem oderwać wzroku. Jeszcze wtedy miałem parę sprawnych oczu.
Jak ktoś kiedyś był na Wawelu, to wie, że grób Pana Naczelnika jest przy samym wyjściu. Sam sie pochyliłem i zmówiłem krótką modlitwę. Obok leży Pan Prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką. Ale wieluńscy napinacze nic nie wiedzą o polskiej histori.
Jutro spotkam się z moim ojcem i go zapytam co tak naprawdę, naprawdę znaczy być Polakiem.
W dupie byłeś gówno widziałem a teraz czytasz książkę w komentarzach i się podniecasz udając mądrego lepiej napisz że konar ci nie płonie hahahaha
Godzina W jest o 17. Jak zawyją syreny, to stanę na baczność. Później uklęknę i się pomodlę.
I kiedy mój ojciec powie, co to znaczy być Polakiem, to zdam relację.
Chłopcy z JWK ćwiczą skoki z 8-9KM, HALO, w aparaturze tlenowej. Mamy leopardy i abramsy. Nikt nam nie podskoczy.
JWK ma odezwę 'Cisi i skuteczni’
Zawsze się ustawię obok tarczy, jeżeli polski żolnierz będzie celował.
Mniej niż zero to tyle o tobie
Cichociemni polscy spadochroniarze, elita polskiej armi, służyli w powstaniu warszawskim. GROM zasięgnął ich odezwę: 'Tobie ojczyzno’.
Nie wypowiadaj się w temacie Powstańców bo nie jesteś godzien przyjacielu morderców z upy
Polskie brygady powietrznodesantowe wykonują operacje na całym świecie. To są spadkobiercy np. generała Sosabowskiego, albo generała Petelickiego. Ja sam zamieniłem kilka słów z Panem Generałem inż. Polko. Był znacznie mniejszy ode mnie, ale w życiu bym się z nim w boju nie próbował mierzyć.
Pan Generał Polko taką ciekawą historię opowiadał. Gdu zakładali z żołnierzami obóz, to od lokalsów usłyszeli, że w pobliżu są miny. Pan Generał sam się po polu przeszedł w kółeczko. Dołączył do niego kapelan, i tak se szli. W kółeczko, na polu minowym.
Polskie siły specjalne zajęły platformę w Umm Qasr, razem z towarzyszami broni z Navy Seals, co śweiadczy o głebokim zaufaniu do naszych operatorów. Dowódcą był wtedy Pan Pułkownik Andrzej Kruczyński.
Z takich ciekawych polskich dowódców, to jeszcze Pan Kapitan Władysław Raginis. 40:1
Mój dziadek mial na imię Władysław, tylko dziadek służył w artylerii. Tak jak ojciec. Ja chciałem być medykiem, ale poszedłem na studia i jakoś tak wyszło.
Ja byłem na księżycu na Marsie fantaziujemy dalej?
Pan Major Zygmunt Szendzielarz, ps. Łupaszka. Zamordowany w 1951 przez ruskich.
Pan Rotmistrz Witold PIlecki, zamordowany w 1948 przez ruskich.
Pan Ppor. Zdzisław Badocha, ps. „żelazny”. Zginął w 1946.
Pan Kapitan Kazimierz Moczarski, którego komuniści wsadzili do jednej celi z oficerem SS.
Pan Major Hieronim Kupczyk, pierwsza ofiara operacji w Iraku. Dostał w szyję, trochę nad kamizelką.
Żołnierz GROM stracił obdywie ręce, kiedy bronił swojego kolegi przed wybuchem granatu. Przeszczepiono mu ręce od zmarłej kobiety. Podobno już ruszał palcami.
A Waldemar MIlewicz. To nie był żołnierz, a po prostu bardzo odważny człowiek. Zginął w Afganistanie robiąć to, do czego wzywało go powołanie.
Byłem też z rodziną na grobie Pani Danuty Sędzikówny, Inki. Grób jest tak na skraju cmentarza, cieżko trochę dojść, ale obok po lewej stronie jest ławeczka. Nawet mój szwagier bezbożnik ukląkł i się pomodlił.
*Siedzikówny, przeapraszam.
Obok Pani Ppor. spoczywa Pan Ppor. Feliks Selmanowicz, ps. „Zagończyk”. Przed śmiercią zdążyli zawołać „Niech żyje Polska”.
Pan Generał Tadeusz Kościuszko, założyciel West Point. Myślicie że dlaczego Star Spangled Banner jest biało-czerwony?
Pan Generał August Emil Fieldorf ps. „Nil”. Zamęczony przez ruskich w 1952.
Pan Pułkownik Zdzisław Krasnodębski ps. „Król”, dowódca dywizjonu 303. Zestrzelony i ciężko poparzony.
„Wywalcz wolność lub zgiń” to było zawołanie Cichociemnych
Obok „Tobie Ojczyzno”
Pan Generał Józef Bem, bohater trzech narodów.
Kiedy polskiego husarza zapytano, z jaką siłą ma się mierzyć odpowiedział; nie wiem, po bitwie ich policzymy.
Pan Generał Premier Władysław Sikorski
Pan Generał Minister Tadeusz Marian Komorowski, ps. Bór, kawaler Orderu Virtuti Militari.
Jak byłem w Holandii i wspomniałem Pana Clausa Philippa Maria Justinian Schenk Graf von Stauffenberg, to myślałem, że kierowca z samochodu wyskoczy. Byłem w Wilczym Szańcu, chatki, gdzie Hitlera próbowali zabić już nie ma.
Pan Generał Stanisław Maczek, honorowy obywatel Holandii.
Psychol już jest
Nikt np. nie pamięta o obronie city hall w Karbali, gdzie Zenek Pereszczako wraz z buyłgarskimi towarzyszami bez strat własnych obronił ufortyfikowaną pozycję. Polski żołnierz dobre wyposażony nas zawsze obroni.
A dowódcą obrony city hall w Karbali był Pan Pułkownik Grzegorz Kaliciak.
Sam jestem z tzw. rodziny wojskowej i pamiętam, że jak oficerowie dostali rozkaz wyjazdu do Iraku, to robili strajki, bo przecież nie po to się zapisywali do wojska. Pojechali zaciężni szeregowi. Mieli super fajne polowe mundury, takie jasnoszare.
Ty jesteś z patologii a nie z wojskowej rodziny albo z lgbt to do ciebie impotencie pasuje
Józef Piłsudski umarł 9 lat przed powstaniem warszawskim. Poza tym zrobił przewrót majowy. Co roku wyją syreny, od kiedy pamiętam i rejestruję. I to powinno nam przypominać nie o ofiarach, a o dzielnej Polsce. I durnych dowódcach.
To według ciebie ofiary powstania nie są godne pamięci? Tak tylko jakiś Pelowiec potrafi powiedzieć brzydzę się takimi ludzmi