30-latek mając ponad 3 promile alkoholu w organizmie, kierował volkswagenem i doprowadził do kolizji z zaparkowanym autem. Całe zdarzenie zauważył świadek, który w tej sytuacji nie zawahał się zdecydowanie zareagować.
Pijani kierowcy nie mogą czuć się bezkarni i muszą się liczyć z surowymi konsekwencjami. Coraz częściej nie tylko policjanci, ale też odpowiedzialni świadkowie, uniemożliwiają im dalszą jazdę. Tak właśnie było w piątek, 16 września 2022 roku, na ulicy Fabrycznej w Wieluniu.
Około godziny 17:30 do wieluńskich policjantów wpłynęło zgłoszenie o zdarzeniu drogowym. Skierowani na miejsce stróże prawa ustalili przebieg sytuacji w rozmowie ze świadkiem. Jak wynikało z jego relacji, kierowca volkswagena polo na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na chodnik, a następnie uderzył w zaparkowane na poboczu audi.
– Świadek, widząc tę sytuację, natychmiast zareagował. Zatrzymał swój samochód, chciał sprawdzić, czy nikt nie potrzebuje pomocy. Z volkswagena wysiadł kierowca oraz dwóch pasażerów. W związku z tym, iż od kierowcy wyczuwalna była wyraźna woń alkoholu, świadek nie pozwolił mu oddalić się z miejsca zdarzenia do przyjazdu patrolu policji – przekazuje st. asp. Katarzyna Grela z wieluńskiej policji. Jak dodaje, badanie alkomatem wykazało, że 30-latek kierujący polo miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do wieluńskiej komendy. Usłyszał już zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi za to nawet do 2 lat pozbawienia wolności, utrata uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi oraz grzywna. Jak zapewnia st. asp. Katarzyna Grela, mężczyzna nie uniknie też odpowiedzialności za popełnione wykroczenie.
