Mężczyzna bez kurtki i butów chodził po ulicy Fabrycznej w Wieluniu. W tym czasie na dworze panował kilkustopniowy mróz. Jak informuje nasz Czytelnik, ludzie mijali nietypowego przechodnia, ale nikt się nim nie zainteresował. Dopiero pracownicy jednej z pobliskich firm pomogli mężczyźnie i wezwali służby ratunkowe.
Niecodzienna sytuacja miała miejsce na ulicy Fabrycznej w Wieluniu w godzinach porannych w poniedziałek, 19 grudnia 2022 r. Po ulicy chodził mężczyzna ubrany zupełnie niestosownie do panującej pory roku. Był ubrany w sweter, nie miał założonych butów. Tymczasem w poniedziałkowy poranek na dworze panował kilkustopniowy mróz. O zdarzeniu powiadomił nas Czytelnik:
– Chodził środkiem ulicy. Koło niego chodzili ludzie, zwalniały samochody i nikt się nim nie zainteresował. Dopiero panowie z jednej z firm się zainteresowali, wezwali policję i karetkę – opisuje zdarzenie Czytelnik INFO Wieluń – Pan był zmarznięty i wychłodzony. I co ważne – był trzeźwy. Możliwe, że ma problemy z pamięcią. Ale słuchajcie ludzie – chodzicie, jeździcie, widzicie i nie reagujecie – ubolewa nasz Czytelnik.
Na ulicy Fabrycznej ostatecznie interweniowali wieluńscy policjanci oraz załoga karetki pogotowia. Służby dostały informację, że po drodze miał chodzić mężczyzna bez kurtki i butów.
– Skierowani na miejsce mundurowi ustalili, że pracownik pobliskiej firmy zauważył na drodze 54-latka. Widząc, że mężczyzna ma ubranie nieadekwatne do pory roku, udzielił mu schronienia i o całym zdarzeniu powiadomił służby – informuje asp. sztab. Katarzyna Grela z wieluńskiej policji. – Z mężczyzną trudno było nawiązać logiczną rozmowę. Z uwagi na swój stan zdrowia potrzebował natychmiastowej pomocy lekarskiej. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, która przewiozła mężczyznę do szpitala – dodaje przedstawicielka policji.
Mundurowi apelują, by nie być obojętnym wobec osób, które zwłaszcza o tej porze roku mogą potrzebować naszej pomocy i są narażone na wychłodzenie organizmu. Policja prosi, by pomagać osobom,które mogą znajdować się w sytuacji zagrażającej ich życiu i zdrowiu.
– Zwracajmy uwagę zwłaszcza na osoby samotne, które ze względu na swój stan zdrowia mają trudności z byciem samodzielnym, jak również na osoby bezdomne, a także leżące na ławkach w parkach czy na przystankach – apeluje asp. sztab. Katarzyna Grela. I dodaje, że nasze zainteresowanie może uratować komuś życie. Mając wiedzę o osobie potrzebującej, wystarczy powiadomić odpowiednie służby, dzwoniąc na numer alarmowy 112.