Zespół śpiewaczy „Czeremcha” z Rudy wziął udział w wielkanocnych warsztatach w Publicznym Przedszkolu nr 2 w Wieluniu.
Członkowie zespołu „Czeremcha” zaprezentowali najmłodszym wiązankę melodii ludowych, a następnie udali się do poszczególnych grup przedszkolnych, aby przeprowadzić z nimi rękodzielnicze warsztaty wyplatania palm wielkanocnych.
Spotkanie stało się wspaniałą okazją do opowiedzenia dzieciom o tradycjach i zwyczajach wielkanocnych, elementach wieluńskiego stroju ludowego, a także o różnych naturalnych metodach barwienia jajek. Uczestnicy zajęć dowiedzieli się również, w jaki sposób wydobywa się dźwięk z akordeonu i jak zbudowany jest ten instrument.
– Mamy nadzieję, że warsztaty dały najmłodszemu pokoleniu możliwość artystycznego spojrzenia na otaczający nas świat, rozbudziły w nim zdolności plastyczne i zaangażowały do wspólnej międzypokoleniowej aktywności – podsumowują organizatorzy.
Jajka kupuję od zielononóżek. Taka jajecznica z kurkami to chyba się tylko z ambrozją może równać. Kury i kaczki sam sprawiam i gotuję rosół. Warzywa mama uprawia na ogródku. Fajnie się w tym Sępopolu żyje. Jetsem inżynierem, znam języki, mógłbym żyć w każdym miejscu na świecie, ale jak pomyślę, że moje nutrie będą same, to mi odchodzi ochota.
Zbieraliśmy też róże, jagody i mirabelki. Mirabelki są bez sensu, ale jak poleża w zalewie, to są super. Grzyby też zbieraliśmy, ale babcia pozwalała tylko opieńki zbierać, bo innych nie znała. Ja się trochę później nauczyłem, że te bez blaszek są bezpieczne. Do tej pory sobie w biedrze podgrzybki i maślaki kupuję. Ale jak sezon na kurki się zaczyna, to proszę Cię Panie Boże.
To akurat ciekawe, bo myślałem, że Czeremcha jest spod Białegostoku. Jak byłem mały, to zbieraliśmy z babcią czeremchę i robiliśmy dżem, tylko pestki trzeba było wywalać.