Policjanci z wieluńskiej „drogówki” przerwali niebezpieczną jazdę kierowcy osobowego mercedesa. 67-latek jechał po drodze ekspresowej z prędkością 209 km/h. Mężczyzna był już karany za przekroczenie prędkości, dlatego za swoje zachowanie na drodze w warunkach recydywy otrzymał 5000 złotych mandatu i 15 punków karnych.
3 września 2023 roku policjanci z wieluńskiego ruchu drogowego na drodze ekspresowej S8 w miejscowości Niwiska zauważyli mercedesa, którego kierowca jechał zdecydowanie szybciej, niż zezwalają na to przepisy. Pomiar prędkości wykazał, że auto poruszało się z prędkością 209 km/h, przekraczając tym samym dozwoloną prędkość o 89km/h. Mercedesem kierował 67-letni mieszkaniec powiatu łowickiego.
– Jak się okazało, kierowca po wejściu w życie nowego taryfikatora był już karany za przekroczenie dozwolonej prędkości. Dlatego też policjanci, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nałożyli na kierowcę mandat w ramach recydywy, co oznacza, że grzywna za przekroczenie prędkości wynosi dwa razy więcej niż ta, która jest przypisana do tego wykroczenia – w tym wypadku 5000 złotych. Kierujący za popełnione wykroczenie drogowe otrzymał też 15 punktów karnych – informuje asp. sztab. Katarzyna Grela z wieluńskiej policji.
Wprowadzona 17 września 2022 roku „recydywa” dotyczy między innymi poważnego przekroczenia prędkości, nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu, czy też złamania zakazu wyprzedzania. Popełnienie tych wykroczeń dwukrotnie w przeciągu dwóch lat skutkuje podwójną kwotą mandatu. Obecny taryfikator zakłada, że podwójne karanie dotyczy na przykład przekroczenia prędkości o:
- 31-40 km/h – pierwszy raz: 800 złotych; recydywa: 1600 złotych,
- 41-50 km/h – pierwszy raz: 1000 złotych; recydywa: 2000 złotych,
- 51-60 km/h – pierwszy raz: 1500 złotych; recydywa: 3000 złotych,
- 61-70 km/h – pierwszy raz: 2000 złotych; recydywa: 4000 złotych,
- 71 km/h i więcej – pierwszy raz: 2500 złotych; recydywa: 5000 złotych.
A na zdjęciu Panowie Kapitanowie nie mają zapiętych pasów. Poza tym policja drogowa nie sadza nikogo na tylnej kanapie, chyba, że chce komuś zawieźć pizze do pociągu.
Jak oni go dogonili swoją Skodą, to nie wiem. To znaczy wiem, włączyli bomby i modlili się, żeby się zatrzymał. Koleś miał konkretnie wywalone i postanowił się pośmiać. Pewnie jakiś wieluński dygnitarz.