Wirtuozi piosenki bieszczadzkiej i poetyckiej wystąpili w wieluńskim parku im. Żwirki i Wigury. Przesłaniem koncertu było wspomnienie o Przemku „Chmielu” Chmielewskim.
Na scenie w wieluńskim parku zagrali Tomek Motyka, Maciek Yooźwik, Grzegorz „Kowal” Michalik oraz wieluński zespół „Mucha Nie Siada”. Koncert zorganizowany w sobotę, 9 września 2023 roku pod hasłem „Bieszczadzkie granie” był poświęcony Przemkowi „Chmielowi” Chmielewskiemu.
„Chmielu” był wielunianinem, artystą, pracował też w Wieluńskim Domu Kultury. Ostatecznie w 2010 roku Wieluń zamienił na Bieszczady, w których bezgranicznie się zakochał. Mieszkając tam tworzył muzykę m.in. do wierszy poety Mirosława Welza. Do grupy dołączył też Andrzej Szal, który wykonywał aranżacje do muzyki „Chmiela”. W kilka lat udało im się wydać pięć płyt. Ballady te są obecnie szeroko znane wśród miłośników Bieszczad.
Niestety Chmielewskiemu nie było dane długo cieszyć się Bieszczadami. W 2016 roku pojawiły się u niego pierwsze objawy nowotworu, a ostatecznie po nierównej walce z chorobą zmarł 13 stycznia 2017 roku w wieku zaledwie 47 lat.
No i nie zapominajmy o tym, że brzydko powiedział o mojej mamie. W sensie bardzo brzydko. Ze wykancza ludzi w hospicjum. To było przekroczenie wszystkich standardów. Niech ktoś popróbuje popatrzyć jak ludziom z otworów ciała wypływa wydzielina, albo jak odchodzą. To są trudne rzeczy. I teraz koncert poezji w Wieluniu. 1 liga wyrafinowania.
A jak już się zupełnie nudziliśmy to siadaliśmy w Kortowie na górce. Laski same przychodziły. Wieluń i poezja. Nie rozśmieszajcie mnie. Banda degeneratów. Skąd taki osąd? Zapytajcie swojego Włodarza, którego wyberacie i tego, co mi chciał zęby wywalić tu na forum.
Ja ktoś chce poczytać poezję, a nie durne przyśpiewki Stachury, to niech poczyta Biblię. Pieśń nad pieśniami, albo Psalmy. Psalm 1. Szczęliwy mąż, który nie idzie za radą występnych. Jak byłem młopdszy to laski łapaliśmy na Stare dobre małzeństwo. Zawsze działało.
U Mxyma w Gdyni. Już Maxima nie ma, wiem, bo byłem. Wysiadłem w Orłowie i walnąłem z buta na molo. Tańcz głupia tańcz, swoim życiem się baw. Też lubię poezję
Sam jestem trochę poetą.
Na górze róże, na dole nocnik. Nie wiem, jak się to kończy, ale twoja stara jest gruba.
Bieszczadzkie Anioły. Byłem na wielu koncertach.
Słyszałem, że jeden śmieszek, jak rada miasta wybierała nazwę ulicy i można było zgłaszać to zaproponował Obrońców Monte Cassino. Ale nie wiem, czy to jest prawda. Podobno się zastanawiali.
No dobra, to byłem ja.
Ale najbardziej mnie rozwaliła ulica Ofiar Oświecimia. No weź na takiej ulicy mieszkaj.
Skąd jesteś? Z Ofiar Oświęcimia. A Pileckiego znasz?
Chyba w każdym polskim mieście są 3 ulice. Wojska Polskiego, Jana Pawła i Zwirki i Wigury.