Dzielnicowi z wieluńskiej komendy prowadzą wspólne działania na terenie powiatu wraz z funkcjonariuszami Straży Ochrony Kolei ze Zduńskiej Woli Karsznice. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa na obszarach kolejowych, a także zapobieganie dewastacji oraz kradzieży elementów infrastruktury kolejowej.
Dzielnicowi z Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu wraz z funkcjonariuszami Straży Ochrony Kolei pełnią wspólne służby na obszarach kolejowych na terenie powiatu. Głównym założeniem tego typu działań jest zapewnienie bezpieczeństwa.
– Mundurowi sprawdzają między innymi osoby przemieszczające się na obszarze kolejowym, kontrolują przestrzeganie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym oraz przeciwdziałają niszczeniu mienia i kradzieży elementów infrastruktury kolejowej – informuje asp. sztab. Katarzyna Grela z wieluńskiej policji.
Funkcjonariusze pojawili się także na przejazdach kolejowych, gdzie zwracali uwagę na zachowanie nie tylko kierowców, ale także pieszych.
Nie pamiętam, kiedy na pokazach latano nad widzami. Od lat się tego nie robi. Ale idą wybory, głosujmy na małego księcia i jego ekipę. Bo latają Black Hawkami.
Nawet szkoleń im nie zamówili. Jeden specjalista ostatnio prawie się zabił na pokazie, jak wleciał w linię energetyczną.
Słyszałem, że policja kupiła Black Hawki. To przestarzała maszyna, na bazie Huey sprzed 70 lat. no ale w zamówieniach publiczych obecna ekipa to przodownicy pracy.
Ale mogę o poezji porozmawiać, Prosto do nieba czwórkami szli żołnierze z Westreplatte. Mój Pan od historii Gałczyńskiego wyśmiał. Mówił, ze tych czwórek tam było 4. Ale on też jest degeneratem, bo wsółżył z uczennicą.
Wieluń. Znany z tego, że został zbomardowany o 4.40. Zanim się ze Schlezwika-Holsteina nie ogarnęli. Piękne osiągnięcie. No i Wielton. Pracowałem w spedycji. Myślałem, że mnie taka Karolina zamęczy. Cały czas chciała jakieś KPI, RFI, skany na komórkę. Ot i cały Wieluń. Korona wszechpolaków.
Nie wiem ile razy widziałem jednostkę powietrzną lądującą przy szpitalu. Wiele razy. Ratownicfy zawsze biegają.
Wiele lat te żółte śmigłowce obserwuję. Za każdym razem myślę, czy osoba przeżyje. Ale w Wieluniu się myśli o dożynkach w Osjakowie. Wcześniej miel sokoły ze Swidnika, teraz mają Airbusy. Obydwie maszyny bardzo dobre, ale Sokół jest bardzo ciężki i głośny, ma 2 silniki i został zaprojektowany do wojska, nie transportu medycznego.
Prawdziwi strażnicy pracują pod wodą i w powietrzu. Ale Wieluń to koncerty jakichś gwiazd o których nikt nie słyszał ze starszymi paniami w kuśnych sukienkach. Cyrk na kółkach bez hamulca ręcznego.
Ale zanim ktoś powie, że trywializuję, to odpowiem, Jestem trywialistą w stopniu znacznym Mam wiele imion. Psychol, impotent, no co Ziemia pomieści. Matka Noc, Kurt Vonnegut. Jakby kogoś interesowała kultura wyższa w tej zapadłej dziurze.
Wcześniej była służba ochrony kolei. Teraz się nazywa straż. To strażacy, patrolujcie wieluńskie ulice i rozśmieszajcie wszystkich. Może dokoptujcie strażaków miejskich i róbcie trzyosobowe patrole, żeby złapać bardzo groźnych przestępców, którzy niszczą składy kolejowe. Bym jeszce ścigał tych, co kradną stare podkłady z wysypiska. Są przesiąknięte substancjami oleistymi i bardzo groźne. Ale jak grażyna się wypróżni w składzie bez obiegu zamkniętego na stacji, to nikogo nie interesuje. Później patrzysz na te coś.
Łazili stróże prawa po składach i patrzyli, czy ktoś nie kładzie butów na siedzenia. Ale jak nachlana banda z wódą siedziała i jarała szlugi, to nagle tracili wzrok.
Po torach chodziliśmy od zawsze. Tylko wtedy nie było tych szybkich kolei. Takie zwykłe en 57 czy inne badziewie. Teraz bym się nie odważył. Słyszałem o dwóch pracownikach kolejowych. Jeden nie usłyszał pociągu i wpadł prosto pod koła. Drugi się przestraszył i odskoczył. I dostał strzała z drugiego składu na innym torze. No już nie ma tych ludzi.
Kiedyś sokistółw wysyłali nawet na tory po których nikt nie jeździ. Tylko, żeby mieli co robić. Za fajka mnie spisali i pytali, czy nie jestem osobą poszukiwaną. Już nie palę BTW. Od młodości się uczyłem tych numerów służb.
Pamiętam, jak z żadarmerią chodzili w patrolach. Ale z sokistami to nie widziałem. Pewnie jakiś mocny wieluński umysł na to wpadł Jakiś mistrz intelektu, rzymski wojownik. I teraz co, jak sobie będę stał na dworcu to mnie wylegitymują, bo może chcę graffiti na składzie umieścić? Do tej pory czekam na mandat za chodzenie po torach. Już 30 lat. Sokista był taki rozgarnięty, że mi wydał oryginał i kopię z bloczka.