Jak informuje Urząd Miejski w Wieluniu, od 1 października 2023 roku zmieni się obowiązujący dotychczas rozkład jazdy lokalnego transportu zbiorowego na liniach A, B, C, G oraz H.
Jak podaje ratusz, z nowym rozkładem jazdy można zapoznać się na stronie wielun.trasownik.net lub wielun.kiedyprzyjedzie.pl, wybierając dzień od 1 października br. Telefon kontaktowy do operatora to 533 481 474. W najbliższym czasie zaktualizowane zostaną również rozkłady jazdy na przystankach.
Sprawdziliśmy dla Was, na czym będą polegać zmiany, które wejdą w życie od 1 października 2023.
Linia A (dotychczas: Rychłowice – PKP Dąbrowa) zostanie wydłużona o jeden przystanek w Dąbrowie. Autobusy będą teraz kończyć oraz zaczynać trasę na przystanku Zakład Mleczarski przy ul. Pszennej.
Linia B (Bieniądzice – Stare Sady) – tutaj zlikwidowano jeden kurs z Bieniądzic na Stare Sady w dni nauki szkolnej. Przestanie kursować autobus, który wyruszał z Bieniądzic o godzinie 7:20. Zamiast niego pojedzie kurs linii H na nietypowej trasie z Jodłowca (odjazd z Bieniądzic o godz. 7:27).
Linia C (Olewin – PKP Dąbrowa) – w tym przypadku zmianom ulegną godziny kursowania z samego rana. Wybrane kursy przed godziną 8:00 odjadą o kilka minut wcześniej niż dotychczas.
Linia G (dotychczas: Rozlewnia gazu – Częstochowska) zostanie wydłużona na osiedlu Stare Sady. Autobusy nie będą teraz kończyć trasy na pętli przy Częstochowskiej, ale przejadą jeszcze na „dołek”, gdzie zatrzymają się m.in. na przystankach przy sklepie Mlekolux.
Linia H (Jodłowiec – Plac Legionów) – w tym przypadku zostanie uruchomiony nowy kurs w dni robocze z Jodłowca do placu Legionów (start: 7:43). Kurs z Jodłowca z godziny 6:57 zostanie poprowadzony przez Bieniądzice i wydłużony na Stare Sady, a inny poranny kurs z placu Legionów do Jodłowca odjedzie o 12 minut wcześniej, niż dotychczas.
To już nie wiem. Jak dojadę na cmentarz z Wojska Polskiego?
Ja cię zawioze
Dzieki. Iveco?
Aaa, skumałem, to zaowalowana groźba. Że mnie na cmentarz wywieziesz. Sprytne, spodobało mi się.
Nie jako kolega idioto
No wiem, ze nie jako kolega. Pewnie byś mnie wywiózł do lasu, gdzie by już twoi koledzy czekali.
W sumie nie wiem po co robię to, co robię. Jak zaczynałem to miałem w pustej bańce mnóstwo ideałów, że chcę pomóc, takie pierdoły. Teraz jak zwracam rodzinie ciało to słyszę tylko krzyki rozpaczy. Pięści idą w ruch, nawet nie ojciec, zwykle matki. Takie tam krzyki, że mówili, doradzali a nikt ich nie słuchał. Racjonalizacja rozpaczy. Ale i tak po wielkowieluniańsku robię głupi uśmieszek z ich dzieckiem pod ramieniem. Taki tam, humor topielczy.