45-letni mężczyzna zaalarmował służby, informując, że chce odebrać sobie życie. Policjanci nawiązali ze zgłaszającym kontakt i prowadzili z nim negocjacje. Jak się okazało, mieszkaniec gminy Bolesławiec był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Najbliższe miesiące spędzi w zakładzie karnym.
W piątkowe przedpołudnie, 1 grudnia 2023 roku, wieruszowscy stróże prawa dostali zgłoszenie, że mężczyzna przebywający w jednym z domów w miejscowości Wiewiórka (gm. Bolesławiec) chce targnąć się na swoje życie. Na miejsce natychmiast udali się dzielnicowi, a także funkcjonariusze z wydziału kryminalnego.
– Policjanci pod wskazanym adresem zastali znanego im osobiście 45-letniego mężczyznę, który dodatkowo groził, że jeżeli nie opuszczą posesji, „wysadzi się w powietrze”. Mundurowych wspierali strażacy PSP z Wieruszowa i OSP z Bolesławca. Dzielnicowi wspólnie z funkcjonariuszami straży pożarnej prowadzili rozmowę z mężczyzną, który co jakiś czas wychodził z mieszkania, trzymając w ręku nieznany przedmiot owinięty w materiał – relacjonuje asp. Piotr Siemicki z wieruszowskiej policji.
Interweniujący funkcjonariusze wiedzieli, że trzeba działać szybko, ale i ostrożnie. Mundurowi nie wiedzieli, czy w budynku znajduje się butla gazowa albo inne substancje łatwopalne. Cała sytuacja była trudna, bo z powodu zasłoniętych roletami okien nie można było zobaczyć, co dzieje się w środku.
– Podczas negocjacji z mężczyzną funkcjonariusze stopniowo wchodzili na teren posesji. O całym zdarzeniu zostali powiadomieni negocjatorzy z KWP w Łodzi, którzy na bieżąco instruowali policjantów o prowadzeniu działań. Mundurowi cały czas rozmawiali z mężczyzną, dążąc do uspokojenia agresora – informuje Piotr Siemicki.
W wyniku podjętych przez policjantów działań 45-latek wpuścił do pomieszczenia kryminalnych. Kiedy policjanci znajdowali się już blisko mężczyzny, doszło do jego obezwładnienia i zatrzymania. Podczas sprawdzania jego danych w policyjnych systemach wyszło na jaw, że mężczyzna był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności.
– Mundurowi dokładnie sprawdzili posesję pod kątem materiałów niebezpiecznych, nie ujawniając żadnych substancji lub materiałów mogących zagrozić życiu i zdrowiu poprzez spowodowanie wybuchu. Jeszcze tego samego dnia 45-latek został doprowadzony do zakładu karnego – podsumowuje Siemicki.
