O tym, jak niebezpieczne jest otwieranie nadesłanych linków przekonała się już niejedna osoba. Oszuści kontaktują się z ofiarami poprzez media społecznościowe i oferują bardzo zyskowną inwestycję. Przynętę połknął jeden z mieszkańców powiatu wieruszowskiego.
Sprawcy wystawiają ogłoszenia na portalach społecznościowych, kusząc przy tym możliwością szybkiego zysku. Oszuści manipulują swoimi ofiarami tak, aby myślały, że będą inwestować swoje oszczędności. Następnie z pokrzywdzonym kontaktuje się przedstawiciel jakiejś „firmy”, oferując inwestycję. Dzwoniący namawia pokrzywdzonego do kliknięcia w nadesłany link, np. służący do zainstalowania zdalnego pulpitu. Za jej pomocą oszust może wykonywać operacje na komputerze pokrzywdzonego, np. zaciągać błyskawiczne pożyczki, wykonywać nieautoryzowane transakcje lub „wyprowadzać” zgromadzone oszczędności.
22 maja 2024 roku do wieruszowskich policjantów zgłosił 69-letni mieszkaniec powiatu wieruszowskiego, który chciał zainwestować pieniądze. Mężczyzna przekazał stróżom prawa, że przeglądając ogłoszenia na portalu społecznościowym zobaczył możliwość inwestycji związaną z obrotem gazem. Od razu po otwarciu ikony ogłoszenia ze zgłaszającym skontaktował się telefonicznie mężczyzna, który przedstawił mu atrakcyjną ofertę inwestycji.
– Na początku zgłaszający podał kod blik na kwotę 1000 złotych, by móc uczestniczyć w tym projekcie. Następnego dnia skontaktował się z nim przedstawiciel tej firmy informując, że będzie prowadzone szkolenie pod wysyłanym do niego linkiem. Pokrzywdzony, kierowany przez oszustów, co ma robić otworzył link zarówno w telefonie jak i laptopie. W międzyczasie odbierał telefony od kilku osób, którzy przedstawiali symulację jego rzekomych zysków – opisuje asp. Piotr Siemicki z wieruszowskiej policji. – Mężczyzna zorientował się, że padł ofiarą oszustwa, gdy sprawdzając stan swojego konta zauważył dwa przelewy na nieznane konta bankowe. 69-latek zablokował dostęp do swojego rachunku bankowego i zgłosił sprawę na policję. Z jego konta zniknęło blisko 40 000 złotych.
– Apelujemy o ostrożność i zdrowy rozsądek. Wyjątkowo atrakcyjna oferta inwestycyjna, oferowana na rożnych portalach społecznościowych, najczęściej jest oszustwem – wskazuje asp. Siemicki.
łoś!!!!!!!!!!!!!!!