Tomasz Akulicz został dziś odwołany z funkcji przewodniczącego wieluńskiej rady miejskiej. Na jego następcę wybrano Piotra Radowskiego, który ma już w pełnieniu tej funkcji wieloletnie doświadczenie. Do zmiany przewodniczącego doszło na specjalnie zwołanej w tym celu sesji.
To już drugi raz, gdy wieluńscy radni pochylili się nad kwestią odwołania Tomasza Akulicza z funkcji przewodniczącego rady miejskiej. Za pierwszym razem, na początku marca bieżącego roku, wniosek o odwołanie przewodniczącego nie zyskał poparcia radnych. Teraz dotychczasowe zarzuty do Akulicza wnioskodawcy rozszerzyli o brak niezbędnych zezwoleń i umów w związku z prowadzoną przez niego myjnią, a także podpisanie petycji o odwołanie święta kolorów w Wieluniu. Ta sprawa odbiła się zresztą szerokim echem nie tylko w naszym regionie, ale i w całym kraju.
Pod wnioskiem o odwołanie Akulicza podpisało się siedmiu radnych: Maciej Bryś, Robert Duda, Andrzej Gęsiak, Bronisław Mituła, Jerzy Paluszek, Krzysztof Poznerowicz i Jarosław Rozmarynowski. We wniosku czytamy m.in., że „styl dotychczasowej działalności przewodniczącego Tomasza Akulicza to notoryczne narzucanie swojego zdania innym radnym i prowadzenie sesji na zasadzie konfliktu z burmistrzem Wielunia i radnymi, którzy mają odmienne poglądy na sprawy gminy. Tymczasem rada i burmistrz to organy gminy, które powinny ze sobą współpracować, szukać wspólnych sposobów rozwiązywania problemów gminy, nie zaś tracić czas na wzajemne udowadnianie sobie własnych racji”. Te same zarzuty padały zresztą w poprzednim, marcowym wniosku o odwołanie Akulicza. Teraz doszło jednak kilka nowych. Czytamy bowiem dalej:
„Nie bez znaczenia jest fakt, że wiarygodność przewodniczącego Tomasza Akulicza została wystawiona w ostatnim czasie na szwank z uwagi na fakt, że – jak wykazały przeprowadzone kontrole – wykonywana przez niego działalność gospodarcza w postaci myjni samochodowej, była prowadzona bez niezbędnych zezwoleń oraz zawartych umów. Stawia to pod znakiem zapytania wiarygodność pana Tomasza Akulicza jako osoby publicznej oraz podważa zaufanie obywateli do całej Rady Miejskiej.
Dodatkowo wiele działań i decyzji podejmowanych przez pana Tomasza Akulicza, jak np. podpisanie wniosku ws. odwołania Holi święta kolorów w Wieluniu oraz przedstawione w tym piśmie uzasadnienie, wręcz narażają Radę Miejską w Wieluniu na śmieszność.”
Głosy w obronie Akulicza: „stara się robić wszystko najlepiej, jak potrafi”
Tomasza Akulicza broniła na sesji m.in. radna Anna Dziuba-Marzec. Jak przekonywała, argumenty za odwołaniem przewodniczącego to „mowa-trawa”, a stwierdzenia o konieczności dobrej współpracy zamiast wzajemnego udowadniania sobie własnych racji dotyczą wszystkich, na czele z burmistrzem.
– Brakuje mi tutaj, żeby było napisane, że pan przewodniczący nie ma metra osiemdziesięciu i jest za gruby – ironizowała Anna Dziuba-Marzec. – Bo cóż to znaczy „notoryczne narzucanie swojego zdania”? Co to znaczy „prowadzenie sesji na zasadzie konfliktu z burmistrzem”? Być może to działa w drugą stronę? Bo z tego, co zdążyłam zauważyć, to pan burmistrz przerywa, narzuca swoje zdanie, nie tylko na sesji, ale również na komisji – wskazywała radna.
Głos w obronie dotychczasowego przewodniczącego zabrał też radny Roman Drosiński, który argumentował, że Akulicz jest na każde zawołanie mieszkańców i urzędu, a także stara się robić wszystko najlepiej, jak potrafi.
– To co zostało najbardziej wyniesione w przestrzeń publiczną, to że w związku z działalnością gospodarczą odprowadził w ciągu roku 5 tysięcy litrów zanieczyszczonej wody. No bójcie się Boga! A zapytam się panów, co żeście zrobili w sprawie oczyszczalni Czajka w Warszawie? Czy żeście napisali jakieś pismo do Warszawy? Tam szło 3 tysiące metrów sześciennych na sekundę – wskazywał Roman Drosiński. Radny wytykał też burmistrzowi, że mali przedsiębiorcy, tacy jak Tomasz Akulicz, nie mogą liczyć na pomoc ze strony magistratu i czasem nie są świadomi wszystkich przepisów, którym muszą sprostać.
Roman Drosiński pytał też retorycznie, czy Tomasz Akulicz mógł postąpić inaczej w kwestii święta kolorów. – Zadajcie sobie to pytanie: czym jest święto Holi? Czy nie mamy własnego rozumu, żeby potrafić określić, co nam jest narzucane w naszą kulturę? – zwracał się do radnych Drosiński.
Nowy-stary przewodniczący
Po krótkich wystąpieniach radnych doszło w końcu do głosowania nad odwołaniem Tomasza Akulicza. Spośród 21 radnych obecnych w sali, 14 zagłosowało za odwołaniem dotychczasowego przewodniczącego, a 7 było przeciwnego zdania. Akulicz tym samym pożegnał się ze stanowiskiem przewodniczącego, podziękował też za dotychczasową współpracę oraz życzył powodzenia swojemu następcy.
Na następcę Tomasza Akulicza zgłoszono tylko jedną kandydaturę – Piotra Radowskiego, który pełnił już funkcję przewodniczącego przez 10 lat, a w radzie miejskiej zasiada od niemal trzech dekad. Za powołaniem Radowskiego na przewodniczącego głosowało 16 radnych, 4 osoby wstrzymały się, a 1 głos był nieważny. Radowski wkrótce po ogłoszeniu wyników głosowania podziękował wszystkim radnym i klubom za zaufanie.
– Będę czynił wszystko, aby wszyscy radni byli jednakowo traktowani, aby każdy miał możliwość zabierania głosu, wyrażania swoich myśli i poglądów i abyśmy wszyscy wspólnie pracowali dla dobra naszej gminy. Abyśmy nie szukali złych emocji, nie szukali w sobie wrogów – mówił Piotr Radowski. Jak dodał, spór zawsze powinien mieć miejsce, bo na tym polega demokracja. Podkreślił też, że radni się nie kłócą, lecz toczą spory.
– A to jest właśnie najważniejszy element każdej demokracji, że ścierają różne poglądy, pomysły, wizje tego miasta. I będą spory po to, aby jak najlepsze rozwiązania przyjąć dla dobra mieszkańców i naszej wspólnej gminy Wieluń – wskazał nowy-stary przewodniczący.
