Jak już informowaliśmy, ktoś ukradł bożonarodzeniową bombkę z placu Legionów w Wieluniu. Jak się okazuje, sprawa wciąż nie została do końca wyjaśniona.
O kradzieży jako pierwszy poinformował wieluński magistrat, który opublikował na ten temat wpis w mediach społecznościowych. Kilkadziesiąt minut później pracownicy ratusza dodali, że sprawa zniknięcia bombki została wyjaśniona dzięki działaniu miejskiego monitoringu. Więcej na ten temat w naszym artykule: Ktoś ukradł bombkę z placu Legionów w Wieluniu. Udało się go namierzyć dzięki kamerom.
O kradzież bombki postanowiliśmy zapytać też wieluńskich policjantów. Jak się okazuje, sprawa wciąż nie jest zamknięta. St. asp. Katarzyna Grela z wieluńskiej komendy poinformowała nas, że wiadomość o zdarzeniu została przekazana policjantom przez obsługę miejskiego monitoringu w dniu 12 grudnia około godziny 1:30 w nocy. Jak wynikało ze zgłoszenia, ozdobę bożonarodzeniową zdjął z wieszaka nieznany mężczyzna przechodzący w towarzystwie innych osób.
– Skierowani na miejsce zdarzenia mundurowi znaleźli ozdobę pozostawioną w rejonie pl. Legionów. Stwierdzili, że jest uszkodzona, ma pęknięcia. Obecnie policjanci wyjaśniają, w jakich okolicznościach doszło do uszkodzenia ozdoby bożonarodzeniowej stanowiącej własność Urzędu Miejskiego w Wieluniu – przekazała nam dzisiaj st. asp. Katarzyna Grela z wieluńskiej policji.
Przypomnijmy, że jeszcze wczoraj wieluński ratusz zapewniał na Facebooku, że „bombka jest bezpieczna i wkrótce wróci na swoje miejsce”.