Mundurowi z wieluńskiej „patrolówki” zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 24 i 26 lat, podejrzanych o posiadanie środków odurzających. Obaj usłyszeli już zarzuty w tej sprawie. Grozi im do 3 lat więzienia.
W nocy z piątku na sobotę (z 4 na 5 sierpnia 2023 roku) policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego wieluńskiej komendy zwrócili uwagę na citroena, zaparkowanego w miejscowości Masłowice. W samochodzie siedziało dwóch mężczyzn. Ich nerwowe zachowanie wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy, że mogą oni posiadać środki odurzające.
– Przypuszczenia policjantów potwierdziły się. Podczas przeszukania okazało się, że 24-latek miał przy sobie dilerkę z marihuaną. Z kolei przy 26-latku mundurowi zabezpieczyli dwa woreczki z białym proszkiem. Kolejne dwie dilerki z białą substancją zabezpieczono w samochodzie. Badanie narkotesterem potwierdziło, że była to metamfetamina – informuje asp. sztab. Katarzyna Grela z wieluńskiej policji.
Stróże prawa zatrzymali obu mężczyzn, a wkrótce potem przedstawiono im zarzuty posiadania środków odurzających. Tego typu przestępstwo jest zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Taką historię autentyczną mam. mam nadzieję, że Pani Chorąży Grela doceni. Kiedyś szliśmy z waletów z kolegami i nas niebieska lodówka minełą na bombach. Zatrzymali się i rozpoczęli od legitymowania. Ja z dwoma kolegami staliśmy na ulicy, ale jednego brakowało. Oczywiście nikt się nie zająknął, że jednego pacjenta brakuje. Się okazało, że stoi po drugiej stronie suki i sika na koło. Tylko raz coś takiego widziałem. Niebiescy byli w takim szoku, że nam kazali się szybkim krokiem oddalić (w innych słowach). W ogóle ten od koła to był mocno śmieszny. Kiedyś byliśmy nad jeziorem i ktoś zapodał temat, że pięknej płci trochę brakuje. Krzyknął dosłownie do lasu ‘Eeee, laski’. Po 20 minutach zaciekawione przyszły dwie. Innego razu byliśmy na ośrodku, to już był koniec sierpnia, dosyć zimno. Była tylko jedna Pani. Sprzedawała w sklepiku. Robiliśmy grilla i nagle ten specjalista z nią idzie do domku. Wyrwał jedyną laskę w promieniu kilku kilometrów.
Dobrze, że loda z plastiku nie ukradli, bo by im groziło 5.