Wieluńscy policjanci zajmujący się profilaktyką społeczną edukują dzieci i młodzież w zakresie szeroko rozumianego bezpieczeństwa. W ostatnim czasie spotkali się z Młodzieżową Drużyną Pożarniczą OSP w Gaszynie. Mundurowi poruszyli istotne tematy dotyczące hejtu i mowy nienawiści oraz zagrożeń wynikających z sięgania po środki psychoaktywne. Nie zabrakło też informacji związanych z naborem do Policji.
Prowadzący spotkanie funkcjonariusze edukowali młodzież z zakresu bezpiecznego korzystania z sieci oraz tego, jakie niebezpieczeństwa skrywa Internet. Szczególną uwagę funkcjonariusze poświęcili na wytłumaczenie uczniom, czym dokładnie są hejt i mowa nienawiści, które często napotyka się w sieci. Przypomniano, że każde przestępstwo w sieci, jest takim samym przestępstwem, jak to w świecie realnym.
– Podczas zajęć policjanci wskazali uczniom sposoby reagowania na agresję oraz gdzie należy szukać pomocy. Nie zabrakło także informacji o zagrożeniach związanych z sięganiem przez młodych ludzi po środki odurzające oraz konsekwencji prawnych z tym związanych – relacjonuje asp. sztab. Katarzyna Grela z KPP w Wieluniu.
Podczas spotkania stróże prawa zachęcali też młodzież do wstąpienia w szeregi Policji. Przedstawili, jak wygląda i na czym polega służba w Policji, co formacja oferuje przyszłym funkcjonariuszom i jak wygląda w niej ścieżka kariery zawodowej. Wszyscy zainteresowani podczas spotkania mogli się dowiedzieć, jak wyglądają poszczególne etapy postępowania kwalifikacyjnego, jakie dokumenty musi złożyć kandydat na przyszłego policjanta oraz gdzie szukać informacji dotyczących procedury rekrutacyjnej.
Ale żeby nie było tak grobowo. Kiedyś takiego Holendra poznałem, kolega z pracy. Lubił se łyknąć, wtedy ceny w lokalach były dla niego jak grosze. Pyskaty był strasznie, zdenerwował naszych ‘Bóg Honor Ojczyzna’ zbawicieli wszechświata i się na niego zasadzili. Wylądował w szpitalu. Lekarz, jak go zobaczył to od razu zdiagnozował stłuczenie mózgu. Koleś przez kilka godzin tłumaczył, że się urodził z zezem. Nikt mu nie chciał wierzyć, zwłaszcza, że jeszce bełkotał po pijaku.
Zamarźnięte ciała pamiętam. Jak zobaczysz nawalonego menela, co sobie odpoczywa w rowie, to dzwoń na 112. Chyba że chcesz później rozpacz żony zobaczyć, jak go z tego rowu wyciągają. Nawet w maju człowiek się może tak wychłodzić, że ustaje krążenie. Nie zliczę ilu pijaków wyciągałem z krzaczorów. Hejt w sieci. Jaki ludek to wydumał?
Wiele zejść przeszedłem, wyciągnęłem wiele ciał, ale najbardziej pamiętam jedna Panią po ataku cukrzycowym. Śmierdziała moczem. Nie każdy wie, że cukrzycy produkują 3 razy więcej moczu niż zdrowi ludzie. Ja wiem, sam mam cukrzycę. Organizm się broni i wydala cukier. Dlatego nerki u cukrzyka wysiadają pierwsze. Zawsze noszę przy sobie glukozę w saszetkach. Ale cola też spełni swoje zadanie. Hejt w sieci. No nie mogę, czego teraz dzieci uczą.
Zawał mięśnia sercowego dosyć łatwo rozpoznać. Chory nie potrafi przejść 3 kroków. I to zwykle trwa 2,3 dni wcześniej. Ktoś się źle czuje, jest osłabiony. Zwykle do szpitala się zgłasza sam. Zawał łatwo wyleczyć, mój brat miał 2 zawały i żyje. Nie należy się bać lekarza.
Przy podejrzeniu udaru dobrze przeprowadzić 3 kroki. 1. Uśmiechnij się, 2. Podnieś ręce nad głowę, 3. Wymów jakąś absurdalną rzecz, np. Trzymaj się ramy i poproś o powtórzenie. Widziałem z bliska 2 osoby z udarem i się nawet nie potrafiły uśmiechnąć.
Najgorzej jest z zatrzymaniem krwawienia. Jak kroś ma przerwaną aortę, tętnicę podobojczykową albo udową, to ratunku nie ma. Można się tylko pomodlić. W innych wypadkach presja, można użyć czegokolwiek, sam tamowałem krwawienie ręcznikiem. Nie wszyscy wiedzą, ale krew jest ciepła.
Najgorsza w pierwszej pomocy jest amputacja urazowa. Wbrew pozorom nawet po utracie nogi rana mało krwawi. Naczynia się kurczą. W każdym aucie powinna być apteczka, a tam opaska uciskowa. Zacisnąć powyżej rany. To oczywiste, poniżej już nic nie ma. Ofiara jest zawsze w szoku. Nie można dać patrzeć na ranę. Może zejść na zawał. Rozmawiać, żeby ofiara nie zanęła. O jakichś dziwnych rzeczach, jaki film oglądali, ile ma rodzeństwa, coś co pobudza płat czołowy.
A teraz coś o ataku padaczki powiem. Nie wkładaj niczego do ust, chyba że chcesz stracić palce i zabić chorego. Języka się nie da połknąć, chyba że kogoś innego. Przewróc na bok, jak ma coś w ustach, to wydali. Lewa ręka pod głową, nogi lekko zgięte.
Dobra, to ja coś powiem o pierwszej pomocy, skoro mundurowi uczą o hejcie w sieci i jak się dostać do policji. Nigdy nie wykonujcie wdechów, jak nie chcecie zawartości żołądka ofiary poczuć w ustach. Wiem z doświadczenia. Uciskanie najlepiej do szybkiej piosenki wykonywać. Zaśpiewajcie sobie i wykonujcie uciski. Można śpiewać na głos, mózg umiera po 4 minutach, osoba nawet bez oddechu słyszy. Jak złamiecie mostek albo żebra, to nikt was za to nie pociągnie do odpowiedzialności. Kobietę należy rozebrać. Ratowanie życia to nie jest czas na wstyd. Można krzyknąć jakąś brzydką rzecz do pajaców z komórkami. Nigdy nie mówić ‘niech ktoś zadzwoni po pogotowie’. Trzeba wskazać palcem i powiedzieć ‘zadzwoń po pogotowie’. Zawsze wykonywać resuscytację do przejęcia przez ratownika. On powinien swoje dłonie na twoich położyć, wtedy możesz przestać.
Mnie kiedyś chcieli wziąć do policji. Do wydziału cyberprzestępstw. Płacili 800PLN, to szeroko otworzyłem oczy. Kumpel tam poszedł. Mówiła że głownie ścigają dzieci, co filmik ii z torrentów ściągają. Teraz wolę za darmo pod wodę schodzić, żeby się nie wygłupiać.
To już teraz się nie uczy zasad pierwszej pomocy. Pozycji bocznej ustalonej, czy przywracania krążenia? Teraz się uczy o hejcie w sieci. Mam taką propozycję dla rodziców. Zabierzcie dzieciom komórkę i wyślijcie na pole z piłką. Najwięcej się nauczy.