W ramach projektu „Odkrywamy wieluńskie dziedzictwo przemysłowe” Towarzystwo Przyjaciół Wielunia organizuje spacer historyczny śladami cukrowni. Po zakładzie funkcjonującym w latach 1912-2003 pozostały charakterystyczne zabudowania przemysłowe i mieszkalne, wpisane do ewidencji zabytków.
W najbliższą niedzielę, 8 października 2023 roku, Towarzystwo Przyjaciół Wielunia zaprasza na przechadzkę śladami Cukrowni Wieluń, połączoną z pasjonującą opowieścią o dziejach fabryki powstałej 111 lat temu. Uczestników spaceru oprowadzi po okolicy Adam Ustyniak, znawca i popularyzator historii cukrowni i Niedzielska, autor strony fascynacje.wbi.d2.pl.
Uruchomiony w 1912 r. zakład na obrzeżach Wielunia funkcjonował przez dziewięć dekad. Pozostałe po cukrowni budynki fabryczne, biurowe i mieszkalne zaliczają się do najciekawszych architektoniczne obiektów historycznych w Wieluniu. Cały kompleks w rejonie ul. Jana Długosza jest objęty nadzorem konserwatora zabytków.
Spacer będzie również okazją, by zajrzeć do parku okalającego dawny dom dyrektora fabryki cukru, w którym znajdują się jedyne w Wieluniu drzewa o statusie pomników przyrody. Przewodnikiem po zielonej enklawie będzie znawczyni przyrody Lidia Ostrowska.
Udział w niedzielnym wydarzeniu jest bezpłatny. Zbiórkę uczestników spaceru zaplanowano 8 października 2023 roku przed godz. 15:00 przy ul. Jana Długosza 2 (obok sklepu PSS Społem). Spacer jest realizowany w ramach projektu „Odkrywamy wieluńskie dziedzictwo przemysłowe”, dofinansowanego z budżetu Powiatu Wieluńskiego. Głównym jego założeniem jest stworzenie strony internetowej, prezentującej najważniejsze industrialne rozdziały w dziejach miasta.
– Zaprezentujemy obiekty historyczne, dla których wspólnym mianownikiem jest przemysł, takie jak cukrownia, młyny, browar, kamieniołom, mleczarnia, dworce kolejowe i kilka innych. Niektóre z nich to zabytki, a z każdym wiążą się fascynujące opowieści. Wierzymy, że idea ma też potencjał docelowo stać się nową marką turystyczną miasta i powiatu – zapowiada Zbigniew Rybczyński, wiceprezes TPW.
Spacer historyczny po cukrowni to fascynująca podróż w czasie, która pozwoli Ci poznać historię i ewolucję tej ważnej przemysłowej instytucji. Cukrownie odgrywały znaczącą rolę w gospodarce i społeczeństwie wielu regionów.
Ja powiem, dlaczego Iliuszyny spadały, jak papierówki w lesie. Miały 4 silniki z tyłu. Uszkodzenie jednego silnika usszkadzało zwykle pozostałe 3. Systemy sterowania odłamki też uszkadzały. To były zwykłe przewody stalowe. Już nie mówię o pożarze paliwa w luku bagażowym, który był z tyłu. Nie bez powodu dzisiejsze jednostki powietrzne mają silniki podwieszane pod skrzydłami.
Takich ciekawych pacjentów, którzy chcieli Polskę zmieniać, to już widziałem sporo. Taki Romek z domu Giertychów. Jak zapowiedział, że lekarzy czy pielęgniarki, jak nie będą chcieli iść do roboty, to wezmą w kamasze, to się moja mama popłakała. Nie wszyscy wiedzą, to uświadomię. PIelęgniarki też mają książeczki wojskowe.
Tam u was to wiecznie płaczecie taki was los
W Sępopolu raczej radośni ludzie są. Jak ktoś nas przyjezdny denerwuje to sobie radzimy we własny sposób. Mamy dobrze wypasione świnie Szymonku.
Wszyscy raczej. Jak dziadek umarł, to przyszedłem w nocy i mu nasikałem na świeży grób. Jestem socjopatą.
Babci, jak ją żegnałem w trumnie to włożyłem za poduszkę prezerwatywę i cukierka. Taki jestem śmieszek. Nikt nie zauważył, bo potrafię płakać na zawołanie. Ludzie się skupiają na emocjach. Na twarzy. Na ręcę i nogi nikt nie patrzy.
Jak Pana Profesora Niesiołowskiego zniszcyli ci co się zaczynają na P i kończą na is, to przejrzałem na oczy. W sensie na jedno oko. Niektórzy nawet szkiełkiem i okiem nie potrafią przejrzeć.
Taki był kiedyś. Gabriel Janowski. Tak polskich cukrowni bronił, że w sejmie kicał jak zając i mężczyzn po rękach całował. Później jego koledzy tłumaczyli, że mu czegoś do herbaty dolali. Pewnie tak. Wódy. Jak byłem w Holandii, to na komórce pokazywałem zdjęcia Anny Grodzkiej, że to członek (hehe) polskiego parlamentu. Nawet w Holandii nie chcieli uwierzyć.
Jako osoba z zaawansowaną cukrzycą doceniam wiluniańskie zabiegi, żeby wyniki w wyborac polepszyć. Zbigniew Rybczyński. Kto wie, z jaką partią się kojarzy? Można zgadywać.
Doskonale znasz realia Wieluńskie jak na kmiota z sepo coś tam
Ja się na wielu rzeczach znam. Wielu.
Sępopol. Miasto na Nizinie Sępolskiej. Prawa miejskie uzyskał w 1351 roku.Nad Łyną i Gubrem. 2000 mieszkańców + 1 ja i moje dwie nutrie Moniczka i Filipek. Zbynio zdechł.
Ty, szymon, ale wiesz, że Sępopol to gmina miejsko-wiejska, jak Wieluń?