7 października w Miejskiej i Gminnej Bibliotece Publicznej w Wieluniu zorganizowano kolejną odsłonę ogólnopolskiej akcji Noc Bibliotek. Tym razem wydarzenie odbywało się pod hasłem „Absurd nie czytać”. Biblioteka zorganizowała m.in warsztaty literacko – plastyczne dla dzieci „Jesienna kalkomania”. Spotkanie było też okazją do otwarcia plenerowej „Strefy poezji”.
Fragmenty wierszy znakomitych polskich poetów czytali Nina Pawlaczyk, Marek Berger, Dorota Jama i Anita Kuś. Muzycznie wydarzenie uświetniła Maria Sieczka. Noc Bibliotek była też okazją do zaprezentowania prac malarskich Krzysztofa Goclika. Wystawę „Naturalne wrażenia” można oglądać do 10 listopada 2023 roku.
Jak co roku, niewątpliwą atrakcją wieczornej imprezy w miejskiej książnicy było zwiedzanie niedostępnych na co dzień zakamarków biblioteki. Spotkanie było też okazją do zaprezentowania jesiennej oferty kulturalno – literackiej miejskiej placówki.
Podczas tegorocznej Nocy Bibliotek na skwerze przed MiGBP uroczyście otwarto plenerową „Strefę poezji”. Instalacja umieszczona przed miejską książnicą składa się z 7 pulpitów, na których znajdują się ceramiczne tabliczki z fragmentami wierszy polskich poetów. Wśród prezentowanych utworów są: „Na lipę” Jana Kochanowskiego, „Snuć miłość” Adama Mickiewicza, „Tak mało” Czesława Miłosza, „Trzy słowa najdziwniejsze” Wisławy Szymborskiej, „Powrót” Julii Hartwig i „Ręce moich przodków” Zbigniewa Herberta.
„Strefa poezji” to inicjatywa miejskiej książnicy. Autorką projektu artystycznego i wykonawcą jest tworząca w Polsce i Niemczech Marzena Hettich-Uryszek. Wyboru wierszy dokonała Maria Wardęga nauczycielka w Zespole Szkół nr 2 im. Jana Długosza w Wieluniu. Instalacja powstała dzięki wsparciu finansowemu lokalnych sponsorów. W ramach wolontariatu tablice zamontowali pracownicy Zespołu Szkół nr 2 im. Jana Długosza w Wieluniu.
Celem projektu było stworzenie w przestrzeni publicznej miejsca, które sprzyja zadumie, refleksji i zachwytowi nad pięknem polskiej poezji, a jednocześnie zachęca do odwiedzenia i skorzystania z oferty znajdującej się nieopodal książnicy.
taki jeden Szymon z domu Sadi.Jak myśli, że mu się upiecze, to powinien pomśleć trochę dlużej.
Wam wielunianie prawdziwi zrobię dosyć nieprzyjemne rzeczy. Tylko dlatego, że sie źle wyraziliście o mojej mamie.
Mieli też kolegę. Był znacznie od nich mądrzejszy. Zadwionił po karetkę.
W Gdyni takich dwóch mnie zaczepiło. Jak mnie ktoś do Kozaczka zaprasza to się nie migam. Obydwaj na Zaspie wylądowali.Jjeden bez oka. Obrona konieczna.
Kiedyś przeczytałem list psychicznie chorego człowieka jego matce, bo nie miała okularów i mnie poprosiła. Nie wiedziałem, jak te zgłoski wyartykułować, to zmyśliłem. kocham cię, takie bzdury. Mama się popłakała.Jak wyszedłem z jej domu to się śmiałem chyba z 10 minut.
Absurd nie czytać. Nie wiem, czy jest coś bardziej ciekawego do czytania, niż absurd. Umysł pomylonego człowieka cię naprowadza na właściwą drogę. Proces Kafki mi otworzył oczy. Ale dziewczynki ze zdjęcia fajorskie, niech se tam malują.